„Dieta warzywno-owocowa nie leczy objawów choroby, ale jej przyczyny” 

dr Ewa Dąbrowska

Myślę, że wiele z Was słyszało już o diecie warzywno-owocowej. Wiele osób przeszło już post z zadowalającym skutkiem, więc grono jej zwolenników powiększa się każdego dnia. Ja do postu podchodzę już kilka dobrych lat, ale niestety a to ciąża, później karmienie piersią, druga ciąża i tak brakowało czasu na podejście do tematu, a chciałam zrobić to dobrze. Chciałabym Wam dziś opisać na czym ta dieta polega i jakie może przynieść skutki, i osobno opiszę moje zmagania i podrzucę przepisy. Może ktoś kiedyś skorzysta z tej wiedzy.

Skuteczność tej metody nie polega na samym spożywaniu warzyw, bo wszyscy Ci, co codziennie je spożywają, też byliby permanentnie zdrowi. Niestety tak nie jest. Fenomenem jest tu mała kaloryczność diety, co powoduje włączenie samoleczących mechanizmów naszego organizmu.

Nie od dziś wiadomo, że jak jesteśmy chorzy, przeziębieni, czy coś nam dolega, to nie mamy zbytnio apetytu. I wtedy właśnie organizm sam kontroluje, na co ma spożywać energię. Po co ma tracić zasoby, żeby strawić pokarm, który przyjęliśmy, skoro ma już inne zadanie? Walka z chorobą jest dla niego w tym momencie ważniejsza. Na dzieciach też to doskonale widać, kiedy włączają im się te mechanizmy. W chorobie niewiele jedzą. Wiadomo, że mamy się martwią i na siłę wpychają choć kawałek chlebka z masłem, ale po co? Nikt jeszcze od jednego czy dwóch dni niejedzenia nie umarł, więc dajmy szanse organizmowi na samoleczenie. Ono samo wie najlepiej, jak się z tym choróbskiem uporać. Pozwólmy mu na to.

Dieta dr Dąbrowskiej pozwala nam dostarczać 800 kcal dziennie, gdzie normalnie dostarczamy ok 2000 kcal. Podczas postu spożywamy też 5 razy mniej białka, 5 razy mniej węglowodanów i aż 20 razy mniej tłuszczy! Dr Dąbrowska uważa, że niska kaloryczność przywraca nam zdrowie na poziomie genów. Pani doktor leczy tak pacjentów od ponad 30 lat z fenomenalnym skutkiem. Od ponad 20 lat można wyjechać do specjalnych ośrodków, gdzie ludzie leczą się dietą owocowo-warzywną.

Najważniejsze jest to, że jest to dieta okresowa, nie trwa przecież całe życie i można spokojnie wytrwać tyle, ile sobie założymy. Kiedy chcemy oczyścić organizm, a nie dolegają nam jakieś poważne choroby, można założyć, że 14 dni nam wystarczy. Przy poważniejszych dolegliwościach czas ten wydłużamy do 4, a nawet do 6 tygodni. Potem można sobie pomagać i robić tzw „przypominajkę”, czyli post przez tydzień każdego miesiąca albo jeden dzień w tygodniu. Można sobie zrobić postne piątki, żeby lżejszym wejść w wolny weekend 🙂

Dr Dąbrowska pisze w swojej książce, że obserwując swoich pacjentów, zauważyła, że wraz z podstawową chorobą cofają się też inne, współistniejące schorzenia. I wtedy zaczęła podejrzewać, że taka forma postu uruchamia samolęczące mechanizmy organizmu. To było 33 lata temu. To wtedy wyleczyła pacjenta z choroby niedokrwiennej serca, która groziła zawałem. Wyleczyła go wtedy pierwotną wersją diety, czyli spożywaniem tartej marchewki i piciem wody.

Doszła do wniosku, że to samoleczenie wiąże się z odżywianiem wewnętrznym. Proces polega na tym, że dieta dostarcza małą ilość glukozy, która jest niezbędna dla mózgu i serca. Skoro organizm nie dostaje jej z pożywienia, następuje przemiana i włącza się odżywianie wewnętrzne, które „polega na zamianie własnych, wieloletnich złogów, a także zwyrodniałych, uszkodzonych tkanek na glukozę, a także na regeneracji tkanek zdrowych”.

Dieta bogata jest w błonnik, który doskonale wpływa na układ pokarmowy, który w dzisiejszych czasach jest już bardzo zmęczony śmieciowym jedzeniem. Dostarcza nam witamin i cennych bioaktywnych składników, dzięki czemu uzupełnia nam niedobory.

W trakcie diety wyłącza się nam ośrodek głodu, który znajduje się w mózgu. Dlatego tak ważne jest pilnowanie, aby nie przekroczyć 800 kcal na dzień. Pokusy są różne, a to słodki owoc, a to niedozwolone warzywo i już uczucie głodu włącza nam się ponownie. Niestety wtedy może to być wyniszczające dla organizmu. Należy dietę przerwać i znów wprowadzić post.

Pestycydy, a dieta

Wiele osób może się zastanawiać, czy spożywanie dużej ilości warzyw, które w dzisiejszych czasach są skażone pestycydami, jest zdrowe. Nie każdy może znaleźć rolnika, od którego może kupić niepryskane warzywa i owoce. Ci, co mają własne działki, są w dzisiejszych czasach szczęściarzami. Skoro nie mamy ani zaufanego rolnika, ani swojej działki, to czy nadal powinniśmy przejść na dietę warzywno-owocową?

Dr Dąbrowska mówi, że TAK! Jedną z podstawowych mechanizmów tej diety, jest właśnie oczyszczanie organizmu z toksyn. Dieta ta pozwala nam na redukcję tłuszczu, co wiąże się z wydalaniem pestycydów, które gromadzą się najczęściej właśnie w tłuszczu. Powinniśmy jeść dużo brokułów, bo warzywa te zawierają sulforafan, związek chemiczny, który włącza w każdej komórce na poziomie genów mechanizmy odtruwania organizmu. Czyli taki niepozorny brokuł doskonale pomoże nam i wesprze nasz organizm w odtruwaniu.

Pierwsze dni, czego się spodziewać

Post to duże wyrzeczenie i wiąże się z dyskomfortem. Niestety pierwsze dni diety nie należą do przyjemnych. Na początku następuje wydalanie toksyn, które może objawiać się przykrym zapachem potu, moczu i stolca. Zaczną ustępować obrzęki, więc następuje też częstsze wydalanie moczu.

Kolejne objawy to ból głowy, biegunka, wysypki, gorączka, bóle mięśni, uczucie zimna. Mogą nam dokuczać choroby, które przeszliśmy już dawno temu, wyleczony stan zapalny zatok czy zęba może odezwać się ponownie. Ból po złamaniu nogi czy ręki, bóle w kolonach itd. To wszystko są symptomy „kryzysów ozdrowieńczych”. To dobry znam, widać, że organizm zaczął się leczyć.

To wszystko mija i następuje poprawa samopoczucia. Pojawi się uczucie lekkości, jasności umysłu, wróci energia. W miarę jak redukuje nam się masa tłuszczowa, zaczynają wracać do normy parametry ciśnienia itd. Stopniowo ustępują też różne dolegliwości chorobowe.

Co wolno jeść na poście

  • Podczas postu powinniśmy spożywać jak najwięcej surowych warzyw. Mają więcej witamin, niż kiedy poddamy je obróbce termicznej. Zawierają więcej enzymów i są pokarmem „najbogatszym biologicznie”. Można je wszystkie jeść na surowo, robić surówki bądź chrupać w ciągu dnia. Można pokroić warzywa w słupki, zetrzeć na tarce czy zmiksować. Niektóre rośliny możemy blanszować, bo wtedy robią się miękkie i łatwiej je zjeść, tracą przy tym mało witamin i zabijamy przy tym niektóre bakterie. Przykładem może tu być jarmuż.
  • Podstawą są również  świeżowyciskane soki i koktajle. Tu przyda nam się blender  i wyciskarka wolnoobrotowa.
  • surówki
  • kiełki
  • kiszonki
  • zupy (krótko gotowane)
  • warzywa gotowane na parze, pieczone i duszone

Owoce w diecie są dodatkiem i dekoracją, używamy je w ilościach śladowych.

Warzywa i owoce dozwolone podczas postu:

  • Korzeniowe warzywa: marchew, pietruszka, seler, chrzan, burak, biała rzodkiew, czarna rzodkiew, rzepa, kalarepa
  • Cebulowe: cebula, por, czosnek
  • Kapustne: biała, czerwona, włoska, pekińska kapusta, kalafior, brokuł, brukselka, kalarepa
  • Dyniowate: cukinia, ogórki, dynia i kabaczek (dynia i kabaczek powinny mieć udział śladowy, tak jak owoce)
  • Psiankowate: papryka, pomidor
  • Liściaste: sałaty (roszponka, rukola, rzymska, lodowa, czerwona), szpinak, seler naciowy, natka pietruszki, jarmuż, botwinka, rzeżucha, koper, zioła
  • Owoce (tylko w ilościach śladowych): jabłka, grejfrut, cytryny, kiwi, granat, pomarańcza, porzeczki, wiśnie, jagody, maliny, śliwki, borówka

Dozwolone dodatki

  • zioła
  • sól himalajska, kłodawska
  • herbaty i napary ziołowe
  • woda mineralna z podwyższoną zawartością magnezu
  • trwa jęczmienna
  • trawa pszeniczna
  • agar
  • wodorosty wakame

Zalecane mycie owoców i warzyw ze sklepu:

Roztwór octu jabłkowego w proporcjach 1/2 szklanki octu na 1l wody/ lub 2 łyżki soku z cytryny na 1l wody/ lub 2 łyżki zalewy z ogórków kiszonych na 1l wody – moczymy warzywa w takiej wodzie około 5 minut.

Taka kąpiel pozwoli nam na usunięcie bakterii, które nie lubią kwaśnego Ph.

Następnie kąpiel w sodzie – 2 płaskie łyżki na 1l wody – sposób na usunięcie pestycydów.

Następnie wyjemy warzywa pod bieżącą wodą i konsumujemy.

Temat jest bardzo obszerny. Polecam zakupić książki Ewy Dąbrowskiej i zagłebić się w temat postu, jeśli chcecie się wyleczyć z jakiejś choroby. Ja dodam od siebie opisy i przepisy mojego postu, żebyście zobaczyli jak to wygląda od strony poszczącego 🙂 Jeśli macie jakieś pytania, chętnie odpowiem. Pamiętajcie, nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi 🙂

Wiedza jest zaczerpnięta z książek dr Ewy Dąbrowskiej „Przywracać zdrowie żywieniem”, „Ciało i ducha ratować żywieniem”.