Aloes to jedna z nielicznych roślin, które hoduje w domu. Jest fenomenalny, jeśli chodzi o oparzenia, gojenie się ran czy zadrapań, co przy małych dzieciach dość często się zdarza. Nie potrzebuje dużo opieki, bo rzadko się go podlewa i dość szybko się rozmnaża wypuszczając nowe pędy.

Aloes przynależy do zacnego grona roślin leczniczych i wykazuje właściwosci bakteriobójcze, przeciwzapalne i przeciewbólowe. Głównie chodzi tu o żel wewnątrz liści, który ma tak silne właściwości lecznicze.

Najbardziej znany jest aloes zwyczajny (Aloe Vera), zaraz za nim znajduje się aloes drzewiasty (Aloe arborescens). Ja akurat mam te dwe odmiany w domu.

Miąższ aloesu w aż 98% składa się z wody, a w skład pozostałych 2% wchodzi ponad 200 substancji o dużej aktywności biologicznej. Jest bogaty jest  w witaminę Ckwas foliowy oraz witaminy z grupy B. Aloes obfituje w aminokwasy, takie jak alaninaargininakwas asparaginowyglicyna i histydyna. Nie brakuje w nim także enzymów i nienasyconych kwasów tłuszczowych.

Uprawa

Aloes należy do sukulentów (czyli przechowuje wodę w swoich liściach), dlatego nie lubi nadmiaru wody. Znacznie lepiej zniesie kilkudniowe przesuszenie niż zalanie podłoża. Jeśli nie jest nadmiernie podlewany, z reguły nie choruje i nie wymaga żadnych szczególnych zabiegów pielęgnacyjnych. Aloes bardzo szybko się rozmnaża, że można całkiem regularnie usuwać nowe pędy i wrzucać je do osobnych doniczek, aby rozdać lub wypełnić kilka parapetów ostrymi sukulentami. Natomiast zimą aloes staje się nieco uśpiony i w tym czasie należy bardzo mało podlewać roślinę. Lubi miejsca słoneczne, czyli parapet okna jak najbardziej, ale nie lubi być wystawiony na bezpośrednie działanie promieni słonecznych. Zaczyna wtedy marnieć.

Jak działa żel aloesowy?

  • Działa fenomenalnie na oparzenia. Wystarczy przeciąć jego liść i przyłożyć do miejsca bólu, by przyspieszyć proces regeneracji. Przegląd 4 badań potwierdził, że aloes może skrócić czas gojenia się oparzeń o około 9 dni w porównaniu do konwencjonalnych leków.
  • Nadaje się nie tylko na oparzenia, ale również na rany, otarcia, zadrapania itd. Żel ściągający sprawia, że ​​tkanki ciała kurczą się, co pomaga zmniejszyć krwawienie z niewielkich otarć.
  • Nadaje się do pielęgnacji prawie każdego rodzaju skóry, od wrażliwej po trądzikową ze zmianami łojotokowymi. Działa nawilżająco i regenerująco, więc sucha skóra też na tym zyska. Zmniejsza pieczenie i swędzenie skóry.
  • Aloesem można smarować też inne części ciała, np. spękane stopy, bo ma właściwości zmiękczające skórę.
  • Pomoże osobom, które mają problem z nadmiernym wypadaniem włosów lub łupieżem. Żel aloesowy przywraca odpowiednie pH skóry głowy, wspiera leczenie łupieżu, wzmacnia i odżywia cebulki włosów oraz stymuluje ich wzrost. Ponadto doskonale nawilża włosy, dzięki czemu wspomaga kurację nawilżającą przesuszonych włosów. Wystarczy przeciąć liść aloesu, łyżeczką wyjąć miąższ i nałożyć na skórę głowy i na długość włosów. Najlepiej zostawić to na 15 minut, owinąć głowę wilgotnym ręcznikiem, a potem normalnie umyć.
  • Działa również przeciwświądowo, więc jest idealny, bo działa kojąco na ukąszenia owadów.
  • Żel aloesowy jest również dobrym rozwiązaniem na podrażnienia po depilacji i opalaniu. Nawilża skórę, regeneruje ją i przede wszystkim łagodzi. Nie powoduje efektu szczypania i pieczenia.
  • Aloes ma także właściwości rozjaśniające skórę, dlatego też produkty zawierające wyciąg z aloesu stosuje się w celu wybielenia blizn, przebarwień, a także rozstępów.
  • Aloes przyniesie ogromną ulgę przy łagodniejszych odmrożeniach.
  • Złagodzi ból i świąd towarzyszący półpaścowi.
  • Jest doskonały na zmęczone, podrażnione oczy. Mi często towarzyszy ból oczu, ale to taki, że mam ochotę wyjąć moje gałki oczne i wyrzucić je do kosza! Jedynym ukojeniem jest liść aloesu. Wkładam go do lodówki, żeby był zimny, potem przekrawam na pół i kładę na powieki na parę minut. Ulga natychmiastowa!
  • Przyspiesza gojenie się opryszczki. Nakładaj żel z aloesu na ranę kilka razy dziennie, zmniejszy to dyskomfort i przyspieszy proces gojenia.
  • Miejscowe stosowanie żelu zwiększa produkcję kolagenu i poprawia elastyczność skóry. Badanie przeprowadzono na 30 kobietach powyżej 45 roku życia, a wynik był taki, że żel aloesowy znacznie poprawił zmarszczki i elastyczność w skórze człowieka, ze wzrostem produkcji kolagenu w skórze chronionej przed światłem.

Aloes a łuszczyca

Łuszczyca to nie tylko łuszczące się, brzydko wyglądające plamy na skórze. Jeśli dołożymy do nich obrzęk, te stany stają się bolesne, a niektóre odmiany łuszczycy jak krostkowica,  powodują pęknięcia skóry np. na dłoniach czy stopach, co jest bardzo bolesne. Sama przez to przechodziłam, kiedy łuszczyca nękała mnie przez kilka dobrych lat. (Można z łuszczycy się wyleczyć, ale o tym osobny post).

Badanie przeprowadzone w 1996 r. Na Wydziale Fizjologii Klinicznej w Szwecji obejmowało 60 pacjentów z przewlekłą łuszczycą, którzy uczestniczyli w kontrolowanym badaniu z użyciem aloesu lub placebo. Wskaźnik wyleczeń w grupie Aloe Vera wynosił 83% (!) (25/30 zostało wyleczonych). W porównaniu do zaledwie 7% w grupie placebo (2/30), a nie odnotowano nawrotów w 12-miesięcznym okresie obserwacji.

W jaki sposób aloes może pomóc chorym na łuszczycę?

  • Aloes przyspiesza gojenie się ran, działa przeciwdrobnoustrojowo, przeciwwirusowo i przeciwgrzybiczo.
  • Działa nawilżająco, badania wykazały, że zwiększa nawilżenie skóry, jednak ma działanie odwrotne przy bardzo częstym stosowaniu.
  • Redukuje stan zapalny–  W 2008 roku przeprowadzono badanie, jak żel z aloesu działa na leczenie chorób skóry ( w tym przypadku nie chodziło o łuszczycę, ale o rumień wywołany przez UV). Wniosek – żel był bardziej skuteczny niż placebo, które podano drugiej grupie kontrolnej. Można wywnioskować, że pomoże również na inne choroby skóry.
  • Produkcja kolagenu – Badania pokazują, że aloes pomaga skórze pozostać jędrną i elastyczną, wytwarzając więcej kolagenu.

 

A to moja własna hodowla 🙂 Zachęcam Was do kupienia sobie aloesu, bo to wszystko, co widać, rozrosło się z jednego małego aloesu zwyczajnego i jednego aloeasu drzewiastego. Nie wspominając, ile już rozdałam i jak widać czeka mnie kolejne przesadzanie, bo mają już mało miejsca.

SONY DSC